Dmitrij Tichon: Wszystko jest łatwo popsuć, ale niestety gorzej już odbudować

W doskonałym stylu awansowaliście do pierwszej ligi, ponosząc w całych rozgrywkach zaledwie trzy porażki. Jak Pan podsumuje niezwykle udany sezon 2015/2016?
Mamy w tej chwili naprawdę bardzo dobry i zgrany zespół, który przed sezonem należał do faworytów rozgrywek. Ja w ten awans wierzyłem cały czas i nie zawiodłem się na mojej drużynie. Na pewno nie byłoby tego sukcesu bez bardzo dużej pomocy, którą otrzymaliśmy z miasta.

Który z zawodników najbardziej Pana zaskoczył pozytywnie, a który być może rozczarował ?Nie chciałbym wyróżniać żadnego z zawodników, gdyż piłka ręczna to gra zespołowa. Byliśmy zgraną ekipą, tworzącą dobrze rozumiejący się kolektyw, nawet gdy gra liderów się nie układała. Jeśli chodzi o tych, którzy rzucili najwięcej bramek w sezonie, to najskuteczniejszymi zawodnikami byli Marcin Stefaniec oraz Maksim Kruchkou. Obaj należeli do jednych z najlepszych strzelców ligi. Na pochwały zasługuje także gra bramkarzy, szczególnie doświadczonego Marka Kubiszewskiego.

Gra na zapleczu PGNiG Superligi to już jednak znacznie większe wyzwanie, niż w drugiej lidze. Czy wiadomo już coś na temat potencjalnych transferów do klubu z Białej Podlaskiej??Wszystko zależy od tego, jakimi środkami finansowymi będziemy dysponować w kolejnym sezonie. Nie będę ukrywał, że szukamy wzmocnień na dwie lub trzy pozycję, ale na razie nie zamierzam podawać żadnych nazwisk. Poczekamy aż rozgrywki dobiegną końca, gdyż inne zespoły czekają jeszcze mecze barażowe.

Nad Krzną piłka ręczna jest niezwykle popularna. Co należy zrobić, żeby powrócić do świetnych czasów, gdy AZS-AWF występował w ekstraklasie? Jak wiadomo wszystko jest łatwo popsuć, ale niestety gorzej już odbudować. Mam nadzieję, że w najbliższych latach kibice w Białej Podlaskiej ponownie będą oglądać jednak mecze ekstraklasy.