Do kontroli doszło w piątek (25.03). Inspektorzy transportu drogowego z Lublina na drodze krajowej nr 19 na terenie powiatu radzyńskiego zatrzymali jadące jeden za drugi, cztery ciągniki siodłowe z naczepami-cysternami. Okazało się, że mołdawski przewoźnik przewoził łącznie 100 tysięcy litrów wina z Mołdawii na Białoruś.
„Już kontrola pierwszego z pojazdów wykazała, że prawdopodobnie posiada on zmodyfikowany tachograf tak, aby kierowca mógł blokować urządzenie i symulować odpoczynek, gdy faktycznie pojazd jest w ruchu. W kolejnych pojazdach również odczytano te same błędy potwierdzające montaż niedozwolonego wyłącznika” – czytamy w komunikacie WITD Lublin.
Wszystkie pojazdy zostały skierowane do najbliższego, uprawnionego serwisu. Tam szczegółowo skontrolowane zostały wszystkie tachografy i nadajniki impulsów. Potwierdziły się przypuszczenia inspektorów - nadajniki impulsów poddano niedozwolonym przeróbkom, a także zmodyfikowano instalacje elektryczną/elektroniczną pojazdu.
Od przewoźnika pobrano na miejscu kaucję na poczet grożącej kary pieniężnej. Dostosowano również tachografy, wszystkich czterech pojazdów, do stanu zgodnego z przepisami.
Kontrola okazała się kosztowna. Przewoźnik zapłacił za nią blisko 60 tys. zł.
Kolejny tacho-wyłącznik w tureckim TIR-ze
Inspektorzy po „rozliczeniu” Mołdawian udali się ponownie na DK 19. Tam do rutynowej kontroli zatrzymali przypadkowy turecki pojazd. Jak się okazało, on również miał niedozwolony wyłącznik tachografu.
Jak podkreśla inspekcja, jest to "ewenement na skalę europejską".
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?