Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Refleksja nad przemijaniem na cmentarzu w Starym Bruśnie. To miejsce nikogo nie pozostawi obojętnym

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
„DOM wiecznego odpoczynku zmarłey (…) Tekli Borodziewicz z Piotrowskich. Matka 3 osierociałych dzieci, która żyjąc w ziemnym padole lat 28 przeszła do wieczności”. Wyryto też datę śmierci kobiety. Był to 18 kwietnia 1841. Ten wzruszający nagrobek, pośród setek innych, można oglądać na pięknym, zabytkowym cmentarzu grekokatolickim w roztoczańskim Starym Bruśnie (gm. Horyniec Zdrój). Ta położona w lesie nekropolia jest prawdziwą galerią sztuki kamieniarskiej.

Brusno to była wieś o bardzo długim rodowodzie. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości pochodzą z 1444 r. Wiadomo, że po pierwszym rozbiorze naszego kraju władze austriackie podzieliły wieś na dwie części. Tak powstało Stare Brusno oraz Nowe Brusno (w części zachodniej). W 1921 roku w 203 zabudowaniach mieszkały tam 1083 osoby, w tym 990 Rusinów – grekokatolików, 52 Żydów i 41 Polaków.

Na styku kultur

Okoliczni mieszkańcy od wieków zajmowali się kamieniarką. Ów prężny ośrodek kamieniarski funkcjonował przez prawie 500 lat. Rzemieślnicy byli zwykle niewykształceni. Na co dzień zajmowali się głównie swoimi gospodarstwami. Wiele z ich wyrobów nosi cechy ludowej sztuki. Także chyba z tego powodu cieszyły się kiedyś wielką popularnością wśród miejscowej ludności. Trafiały w zapotrzebowanie, były też rodzajem „wizualizacji” skomplikowanej duchowości mieszkańców tych wielokulturowych ziem: grekokatolików i katolików. Niektóre wyroby (chodzi głównie o rzeźby) sprzedawano nawet na jarmarkach Lwowa czy Przemyśla.

Rzemieślnicy wykorzystywali kamień pozyskiwany z okolicznych kamieniołomów (wydobywano go głównie w tzw. łomach na wzgórzu Brusno). Kamieniarką zajmowały się całe rody. Owi rzemieślnicy wyrabiali głównie kamienie młyńskie i żarnowe oraz rzeźby i cmentarne krzyże.

Wytwory z wapienia o różnej twardości nosiły cechy charakterystyczne dla kilku kultur, jednak związane były przede wszystkim z obrządkiem grekokatolickim i rzymskokatolickim. Można znaleźć wspólne dla nich elementy.

Chrystus i dwie Marie

Krzyże wytwarzane w XVIII w. były zwykle starannie obrobione, ich ramiona miały regularne kształty, a końce rozszerzały się, przypominając maltańskie. Takie zabytki można nadal spotkać na cmentarzach przycerkiewnych. Na początku XIX w. zmarłych zaczęto grzebać jednak już poza obrębem osad. To wiele zmieniło. Na takich, zwykle dużych i nowych nekropoliach można było ustawić więcej nagrobków, które wykonywano także z miękkiego kamienia (był on znacznie łatwiejszy w obróbce). Składały się one z trzech elementów: podstawy, cokołu oraz krzyża, którego ramiona były zakończone trójlistnie.

Na krzyżach zwykle umieszczano rzeźbę Chrustusa, a także – bardzo często – postacie „dwóch Marii” (czyli Matki Boskiej i św. Marii Magdaleny). Jak pisze Janusz Mazur w opracowaniu pt. „Kamieniarstwo bruśnieńskie – genius loci ziemi lubaczowskiej” wariant ów „wzbogacony o trójlistne zakończenie ramion, stał się wyróżnikiem dojrzałej fazy kamieniarstwa bruśnieńskiego”.

Trzysta starych nagrobków

Bywały też inne wersje nagrobków. W niektórych przypadkach zamiast krzyży ustawiano na cokole dużą figurę Matki Bożej lub aniołów. W XVIII w. zaczęły także powstawać m.in. kamienne, żydowskie macewy z kamienia bruśnieńskiego, a w XIX i XX w. – krzyże i figury przydrożne. Niektóre z nich były wotami za zniesienie pańszczyzny, ustanie zarazy czy np. podzięką za uzdrowienie z ciężkiej choroby.

Rozwój prężnego ośrodka bruśnieńskiego został jednak przerwany w czasie II wojny światowej oraz tuż po jej zakończeniu. Dlaczego? Ukraińska (rusińska) ludność została wysiedlona podczas operacji skierowanej przeciwko Ukraińskiej Powstańczej Armii, a Stare Brusno przestało ostatecznie istnieć w 1947 r. (ludność wysiedlono do ZSRR). Pozostał jednak piękny, unikatowy cmentarz.

Zajmuje on obecnie powierzchnię 0.26 ha. Nadal można tam oglądać około 300 nagrobków. Obok nekropolii znajduje się także cerkwisko po wybudowanej po wybudowanej w 1906 r. cerkwi pod wezwaniem św. Paraskewii.

Niepowtarzalny klimat

„Położony wśród lasów cmentarz mający swój niepowtarzalny klimat złożony z cieni i szumu drzew, zapachu lasu oraz leśnej ciszy jest doskonałym miejscem do zadumy, modlitwy i refleksji nad przemijaniem, miejscem w którym można się oderwać na chwilę od hałaśliwej, pędzącej współczesności” – czytamy na tablicy ustawionej obok cmentarza w Starym Bruśnie.

Trudno się z tym nie zgodzić. To miejsce na pewno nikogo nie pozostawi obojętnym. Warto się tam wybrać podczas roztoczańskich, turystycznych wypraw.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Refleksja nad przemijaniem na cmentarzu w Starym Bruśnie. To miejsce nikogo nie pozostawi obojętnym - Zamość Nasze Miasto

Wróć na bialapodlaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto