Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zerowy VAT na żywność. Jak wprowadzenie Tarczy Antyinflacyjnej 2.0 przekłada się na portfele mieszkańców Lubelszczyzny?

OPRAC.:
Patrycja Wójtowicz
Patrycja Wójtowicz
Od 1 lutego w życie weszła druga Tarcza Antyinflacyjna. W jej założeniach znalazła się obniżka podatku VAT na część produktów spożywczych, paliwo, nawozy, a także gaz, prąd i ciepło. Zmiany te mają obowiązywać do końca lipca br.

Czasowe obniżenie stawki podatku VAT z 5 proc. do 0 proc. objęło podstawowe produkty spożywcze. Zerowy podatek dotyczy zatem m.in.: pieczywa, mięs, ryb, owoców, warzyw, produktów mleczarskich, przetworów ze zbóż, a także niektórych napojów (np. tych zawierających co najmniej 20 proc. soku owocowego lub warzywnego, a także mleka roślinne). Od początku lutego przy zakupie wyżej wymienionych artykułów spożywczych powinniśmy zatem zapłacić za nie mniej niż w styczniu.

Jak sklepy przygotowywały się do wprowadzenia zmian? – Przygotowania do obniżki cen dotyczyły przede wszystkim kwestii technicznych i operacyjnych związanych z wprowadzeniem zmian w systemie kasowym i dopasowaniem go do nowej stawki podatku oraz z wymianą etykiet cenowych w naszych sklepach – mówi Mirosław Wawryszczuk, członek zarządu Stokrotki, dyrektor sprzedaży i marketingu.

To właśnie w jednej ze Stokrotek w Lublinie postanowiliśmy sprawdzić, jak prezentują się ceny przed i po obniżce VAT. W sklepie przy ul. Radości na lubelskich Czubach, który odwiedziliśmy w poniedziałek, kilogram pieczarek kosztował 9,99 zł. W środę (2.02) przy tym produkcie widniała już nowa cena – 9,51 zł. Tego dnia za kilogram jabłek, które w poniedziałek kosztowały 3,49 zł, trzeba było zapłacić 3,32 zł. Tańsze były też jajka. Opakowanie 10 sztuk wielkości „L” wycenione zostało na 6,66 zł. Wcześniej za taki sam produkt zapłaciliśmy 6,99 zł. W tym samym sklepie zaoszczędzić można też na 400-gramowym kubku 18-procentowej śmietany, która potaniała o 19 groszy. W związku z obniżką podatku, artykuły spożywcze w Lublinie potaniały więc średnio o ok. 10-30 groszy.

Taniej jest też w regionie

W Świdniku jako pierwsze z przygotowaniem nowych cen ruszyły sklepy sieci Biedronka. To właśnie tam już w poniedziałek pojawiły się żółte karteczki prezentujące nowe kwoty, jakie trzeba zapłacić za produkty objęte zerową stawką VAT. W świdnickich sklepach za towary spożywcze, które obejmuje zerowy podatek zapłacimy o około 20-40 groszy mniej w porównaniu do cen ze stycznia.

- Na razie nie dostrzegam jakichś ogromnych obniżek - mówi pan Tomasz, którego spotykamy w jednym ze sklepów sieci Stokrotka w Świdniku. - Mam dużą rodzinę, więc liczę na to, że gdy wraz z żoną podsumujemy miesięczne wydatki to właśnie wtedy zobaczymy, ile udało się nam zaoszczędzić na zakupach - zaznacza.

Przyjrzeliśmy się również nowym cenom produktów w sklepie PSS Społem nr 1, działającym przy skrzyżowaniu ulic Marszałka Józefa Piłsudskiego w Zamościu. Na części sklepowych półek widnieje tu wiele żółto-czerwonych plakietek z napisem: „Stop. Niska cena”. I tak np. mleko o pojemności 1 litra, za które w poniedziałek trzeba było zapłacić 3,19 zł, w środę (2.02) kosztowało 3,05 zł. Od początku lutego mniej kosztuje także np. chleb żytni jasno krojony (teraz - 3,5 zł, wcześniej - 3,69 zł), przykładowy jogurt waniliowy o pojemności 400 ml (teraz - 2,99 zł, wcześniej – 3,15 zł), margaryna tradycyjna (teraz - 2,15 zł, wcześniej - 2,25 zł), czy np., 1-kilgoramowy „kefir luksusowy” (teraz - 2,49 zł, wcześniej - 4,99 zł). Można zatem stwierdzić, że w zamojskim sklepie ceny poszczególnych produktów zmalały średnio o 10-20 gr.

Zajrzeliśmy także do Carrefoura przy ul. Lwowskiej w Chełmie. Za najtańszą bułkę zapłacimy tam teraz o 2 grosze mniej, za masło - 5 groszy mniej, a za mleko - 10 groszy mniej niż w ubiegłym tygodniu.

- To raczej pozorna obniżka. Zakupy robię tutaj codziennie. Po ogłoszeniu decyzji o obniżeniu VAT w styczniu ceny żywności zostały podwyższone. Przykładem mogą być najtańsze bułeczki. Jeszcze w grudniu za taką bułkę płaciłam 29 groszy, w styczniu cena skoczyła do 38 groszy, a po obniżeniu VAT-u, kosztuje ona 36 groszy. Podobnie jest z innymi produktami - mówi pani Barbara, z którą rozmawialiśmy podczas zakupów w chełmskim Carrefourze.

Obniżka VAT - kto straci, a kto zyska?

- Budżet „przeciętnego Polaka” na obniżce stawki VAT na artykuły spożywcze i paliwo powinien zyskać, przy założeniu, że sprzedawcy tych produktów rzeczywiście obniżyli ceny i te niższe ceny utrzymają. Może się jednak okazać, że firmy wykorzystają tę sytuację, aby podnieść swoje marże, nie obawiając się spadku popytu, bo przecież ceny płacone przez konsumentów mogą być niższe z uwagi na niższy VAT - mówi dr Jakub Czerniak z Katedry Mikroekonomii i Ekonomii Stosowanej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. - Korzyści polskich konsumentów nie będą jednak znaczące. Po pierwsze, niższy VAT dotyczy nie wszystkich, a tylko wybranych, choć istotnych, grup produktów. Po drugie, obniżka podatku na produkty spożywcze wynosi relatywnie niewiele - zaznacza.

Obniżka VAT-u może spowodować spadek wpływów do budżetu państwa.

- Pamiętajmy jednak, że dotychczas inflacja wyraźnie zwiększała dochody podatkowe budżetu (przynajmniej nominalne), gdyż rosnące ceny sprawiały, że rosły podstawy opodatkowania, czy to podatkiem VAT, czy podatkami dochodowymi – podkreśla dr Jakub Czerniak. - Poza tym jeśli faktycznie konsumenci będą mniej płacić za żywność i paliwa, to w ich kieszeniach zostanie więcej pieniędzy, które mogą wydać na dobra opodatkowane podstawową 23 proc. stawką VAT, zwiększając tym samym wpływy do budżetu państwa – dodaje.

Z założenia, wprowadzenie zerowego opodatkowania m.in. na podstawowe artykuły spożywcze ma pomóc w wyhamowaniu panującej inflacji.

- To znaczy, że albo wpłynie to na spadek inflacji (a więc przeciętne ceny w Polsce będą rosły, ale wolniej) albo spowolni tempo wzrostu inflacji (czyli ceny będą rosły jeszcze szybciej niż np. w styczniu, ale wolniej niż by rosły bez wspomnianej obniżki VAT). To oczywiście przy założeniu, że obniżka VAT nie zostanie zniwelowana na skutek podniesienia swoich marż przez wykorzystujące sytuację sklepy i stacje paliw – mówi Czerniak. - Na razie wydaje się, że ceny brutto produktów objętych niższym VAT-em faktycznie spadły, choć zapewne nie wszystkie, nie w każdym sklepie i nie o całość obniżki stawek VAT. Najważniejsze jednak, że niższe stawki mają obowiązywać pół roku, a ich powrót do wcześniejszych poziomów silnie przełoży się na wzrost cen. Hamujący wpływ na inflację będzie niewielki i tymczasowy – podsumowuje.

Obawy konsumentów

Jak wynika z rozmów, jakie przeprowadziliśmy z mieszkańcami województwa lubelskiego, konsumenci obawiają się, że sklepy obniżając VAT na wskazanych przez rząd produktach, podniosą ceny pozostałych artykułów, by „wyrównać” koszty.

- Obniżka VAT potencjalnie może zmniejszać dochody budżetu państwa, zatem wyrównania ewentualnie mógłby szukać rząd. Sklepy na tym nie tracą, a mogą nawet zyskać, gdyż ceny płacone przez konsumentów będą niższe z uwagi na obniżkę VAT-u. A skoro tak, to możliwe, że klienci kupią więcej produktów spożywczych – wyjaśnia dr Czerniak. - Ponadto, sklepy mogą podnieść ceny netto, zwiększając tym samym swoją marżę. W normalnych warunkach konsumenci mogliby narzekać na wzrost cen i zmniejszyć rozmiary swoich zakupów, ale przy obniżce VAT-u ceny „na sklepowej półce” mogą być wciąż niższe niż w styczniu, nawet przy wyższej marży sklepów.

Obniżki podatku VAT nie są częstą praktyką

Jak wskazuje dr Jakub Czerniak z wprowadzaniem czasowych obniżek VAT-u można się już było zetknąć w innych państwach, jednak praktyka ta nie wiązała się dotychczas z walką z inflacją.

- Dla przykładu w Niemczech od 1 lipca 2020 roku do 31 grudnia 2020 roku wprowadzono tymczasową obniżkę VAT z 19 proc. na 16 proc., a stawki z 7 proc. na 5 proc. Niższe stawki VAT były w tym przypadku częścią pakietu stymulacyjnego dla gospodarki w okresie pandemii, a ich celem było pobudzenie popytu krajowego - mówi Czerniak.

Podobnie było także w Wielkiej Brytanii, w której od połowy lipca 2020 r. niższe stawki VAT objęły m.in. usługi gastronomiczne i hotelarskie. - Krok ten miał na celu obniżenie cen usług z tego zakresu dla konsumentów, a co za tym idzie zwiększyć na nie popyt, a przez to poprawić sytuację w branży turystycznej i restauracyjnej, które wyjątkowo mocno ucierpiały na skutek pandemii - wyjaśnia dr Czerniak.

I podkreśla, że powrót do wcześniejszej, 20-procentowej stawki VAT jest przez brytyjski rząd prowadzony stopniowo. - Do 30 września 2021 roku obowiązywała stawka obniżona wynosząca 5 proc., a od 1 października 2021 do 31 marca 2022 roku stawka przejściowa – 12,5 proc. - precyzuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto