Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udało się uratować tonącego kuracjusza. W akcji uczestniczył burmistrz Krasnobrodu

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
W akcji ratunkowej uczestniczyła straż pożarna oraz policja
W akcji ratunkowej uczestniczyła straż pożarna oraz policja Komenda Miejska PSP w Zamościu
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Akcja ratunkowa miała jednak dramatyczny przebieg. W dzień Bożego Narodzenia (25 grudnia) pod 64-letnim mężczyzną, jednym z kuracjuszy miejscowego sanatorium, załamał się lód. Stało się to na popularnym zalewie w Krasnobrodzie. Na pomoc natychmiast ruszyli Kazimierz Misztal, burmistrz tego miasta oraz Michał Zawiślak, strażak z miejscowej jednostki OSP.

64-latek postanowił skrócić sobie drogę. Dlatego chciał przejść przez zamarzniętą taflę lodu na krasnobrodzkim zalewie. Stało się to w południe, 25 grudnia. To się nie udało. Lód pod piechurem załamał się około siedmiu metrów od brzegu. Ktoś to zobaczył i zadzwonił na numer alarmowy 112. Wówczas uruchomiony został system alarmowania OSP.

- Jestem burmistrzem, ale też strażakiem ochotnikiem. Chce wiedzieć co się dzieje w gminie, dlatego również do mnie dotarł ten sygnał – opowiada Kazimierz Misztal, burmistrz Krasnobrodu. - Gdy tak się stało natychmiast wyruszyłem na miejsce. Zabrałem ze sobą linkę.

Oprócz burmistrza (mieszka niedaleko krasnobrodzkiego zalewu) nad zbiornikiem pojawił się także Michał Zawiślak, jeden z miejscowych strażaków. Przybyli również funkcjonariusze policji. Woda w miejscu gdzie odbyła się akcja ma ponad 2,5 metra głębokości.

- Nie wchodziliśmy na lód, bo był on niepewny. W Boże Narodzenie mieliśmy przecież odwilż. Działaliśmy inaczej. Funkcjonariusze przywieźli ze sobą linkę. Powiązaliśmy ją z moją. I rzucaliśmy ją tonącemu trzy razy – opowiada burmistrz Misztal. - Był z nim cały czas kontakt. Miał także na tyle sił, żeby linkę w końcu chwycić. Wspólnymi siłami udało się tego człowieka uratować.

Na miejsce przybył wówczas także Zespół Ratownictwa Medycznego. Udzielono pomocy poszkodowanemu, a następnie zabrano go do szpitala.

- Wchodzenie na lód w takich warunkach było skrajną nieodpowiedzialnością. Mogło dojść do tragedii – podkreśla burmistrz Kazimierz Misztal. - Na szczęście udało się tego uniknąć. Chciałbym złożyć szczególne podziękowania osobie, która zadzwoniła na numer alarmowy. Pod mężczyzną załamał się lód w takim miejscu, że można było tego nie dostrzec. Ktoś jednak zareagował szybko i w odpowiedni sposób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto