Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital tymczasowy w Lublinie kosztował 40 mln zł, przyjął 24 pacjentów. - Jaki był sens tworzenia tego szpitala? - pyta radny PiS

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
Małgorzata Genca/archiwum
Aktualnie w szpitalu tymczasowym w Lublinie przebywa pięciu pacjentów. Jedni zwracają uwagę na ogromne koszty utworzenia placówki, inni tłumaczą, że to rodzaj bezpiecznika, bufora czy polisy na przyszłość.

- Koszt adaptacji Targów Lublin S.A. na szpital tymczasowy wyniósł 17 742 484,63 zł. Koszty całkowite poniesione do dnia 25.01.2021 r. wyniosły 29 532 188,09 zł i obejmują koszt adaptacji, czynsze za najem, zakup wyposażenia i jego ubezpieczenie oraz bieżące opłaty - odpowiedział wojewoda lubelski na pytania Stanisława Brzozowskiego, radnego miejskiego z PiS.

Do tej kwoty należy dodać jeszcze około 10 mln zł czyli wartość sprzętu medycznego ze strony Agencji Rezerw Materiałowych. Przy czym, jest on własnością Skarbu Państwa i będzie wykorzystany także w przyszłości, kiedy szpital tymczasowy będzie zlikwidowany. Tym samym urządzenie szpitala tymczasowego kosztowało do tej pory około 40 mln zł. Uzupełnijmy, że miesięczne koszty utrzymania szpitala wynikające z podpisanych umów wynoszą łącznie 2 mln zł (za styczeń 2021 r.). To kwota za najem sprzętu, czynsz, obsługę, serwisowanie, sprzątanie, ochronę, czynsz, najem elementów wyposażenia oraz opłatę za Internet.

- Ta ogromna kwota budzi poważne wątpliwości w kontekście tak małej liczby pacjentów hospitalizowanych. Jaki był sens tworzenia tego szpitala? Wydaje mi się, że chodziło tylko o to, żeby podtrzymać psychozę strachu przed covidem. Naprawdę te pieniądze mogły pójść na coś innego, np. pomoc przedsiębiorcom - uważa Stanisław Brzozowski z PiS, który jak mówi sam przeszedł już Covid-19. - W moim i żony przypadku na szczęście objawy były dosyć łagodne - dodaje.

Szpital tymczasowy funkcjonuje od 21 grudnia 2020 roku pod patronatem SPSK1, który również ponosi koszty jego bieżącej działalności. Największe wynikają z tytułu zatrudnienia personelu medycznego w ramach umów o pracę, kontraktów i zleceń. Ile jest to miesięcznie? - Rozliczenia finansowe, zwłaszcza dotyczące wynagrodzeń, nadal podlegają weryfikacji, dlatego w tym momencie nie możemy podać danych, które ulegną jeszcze korektom - wyjaśnia Anna Guzowska, rzecznik SPSK1. I dodaje, że w celu optymalizacji tych kosztów, dużą część personelu przesunięto do punktu szczepień szpitala tymczasowego. Punkt czynny jest 7 dni w tygodniu, od 8 do 20 i w ciągu niespełna miesiąca wyszczepił już około 4000 seniorów. Część medyków pozostaje w gotowości na terenie siedziby szpitala, zajmując się pacjentami.

- W tym momencie przygotowanych jest w nim 66 łóżek, w tym 10 respiratorowych. Poziom zachorowań przez dłuższy czas nie wzrastał, dlatego średnio w szpitalu tymczasowym przebywało jednocześnie po kilku pacjentów. Obecnie jest to 5 osób, od utworzenia szpitala tymczasowego hospitalizowanych w nim było 24 pacjentów - wylicza Guzowska.

Wojewoda lubelski tłumaczy, że utworzenie szpitali tymczasowych było odpowiedzią na bardzo dużą liczbę osób hospitalizowanych na przełomie października i listopada 2020 roku. - Wówczas, jak i obecnie, nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy podobna sytuacja, a może nawet na większą skalę, nie nastąpi. Świadczy o tym chociażby fakt zmiany trendu i liczby zakażeń. Nikt, nawet najwybitniejsi eksperci nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie, jaką skalę może mieć tzw. trzecia fala, szczególnie w kontekście bardzo dynamicznych zmian w zachowaniach społecznych, w kontekście zniesienia ograniczeń dotyczących m.in. funkcjonowania stoków narciarskich, hoteli, kin, teatrów - mówi Lech Sprawka, wojewoda lubelski.

Dlatego jego zdaniem ten bezpiecznik – bufor w postaci szpitali tymczasowych jest przez najbliższe miesiące niezbędny do tego, żeby nie doszło do całkowitego paraliżu służby zdrowia (zwłaszcza szpitali tzw. drugiego poziomu) w sytuacji gwałtownego wzrostu zakażeń. - Warto ponieść cenę prewencyjnego zabezpieczenia odpowiedniej ilości łóżek dla pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2, żebyśmy nie stanęli przed dylematem selekcji pacjentów tak, jak to zdarzało się w niektórych krajach - dodaje wojewoda.

W podobnym tonie wypowiada się SPSK1, nazywając szpital tymczasowy rodzajem polisy ubezpieczeniowej. - Personel, łóżka, aparatura i cała infrastruktura to rozwiązanie, które najlepiej, by się nie przydało. Jednak w przypadku dalszego wzrostu zachorowań w całej Europie i na świecie można przypuszczać, że tendencja ta będzie dotyczyć także naszego województwa - wtedy gotowość szpitala tymczasowego będzie postrzegana w inny sposób, niż obecnie - zaznacza rzeczniczka SPSK1.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto