Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syryjczycy utknęli w bagnie pod Włodawą. Ledwo przeżyli

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Skrajnie wyczerpanych obcokrajowców uratowały polskie służby. Straż Graniczna ustala jak przedostali się do Polski i czy chcą ubiegać się w naszym kraju o pomoc humanitarną.

Wtorek, godz. 19.17. Strażacy z Włodawy otrzymują informację o kilku osobach, które utknęły na bagnistych terenach rejonie wsi Tarasiuki niedaleko Włodawy. To miejsce oddalone o kilka kilometrów od trójstyku granic Polski, Białorusi i Ukrainy, które znajduje się już poza pasem objętym stanem wyjątkowym.

Na miejsce wyruszają strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i ochotnicy. W sumie jedzie pięć aut i 24 ratowników. Do strażaków na miejscu dołączają policjanci i straż graniczna, która została wezwana kiedy okazało się, że poszkodowanymi mogą być cudzoziemcy.

- To była długa i żmudna akcja ratownicza – relacjonuje Kurierowi starszy kapitan Wojciech Chomik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie, który dowodził poszukiwaniami. - Teren, na którym znajdowali się poszkodowani, był trudny. Momentami grzęźliśmy po pas w wodzie i bagnie. Prowadzenie akcji utrudniały powalone drzewa i połamane konary – opowiada.

Kiedy ratownicy dotarli do poszukiwanych okazało się, że są skrajnie wyczerpani i w stanie hipotermii. - Z dwoma kobietami w wielu 18 i 31 lat, które utknęły w bagnie, kontakt był utrudniony. Jedna z nich była nieprzytomna. W lepszym stanie był towarzyszący im 20-letni mężczyzna – dodaje st. kpt. Wojciech Chomik.

Obcokrajowcy zostali wyciągnięci z bagna i trafili pod opiekę lekarzy. Jak wyjaśnia porucznik Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, poszkodowanymi okazali się obywatele Syrii. – Ustalamy w jaki sposób znaleźli się w Polsce i dokąd zmierzali – mówi por. Sienicki. – Nie wiemy czy przybyli z terenu Białorusi, czy z Ukrainy i czy chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową w Polsce. Będziemy to dopiero ustalać – dodaje.

Wiadomo, że dwie kobiety trafiły do szpitala we Włodawie. 20-latek został przewieziony do placówki straży granicznej w tym mieście.

Z doniesień medialnych wynika, że strażaków zaalarmowała jedna z aktywistek, która monitorowała tereny przygraniczne w związku z kryzysem migracyjnym. – Nie wiem jakimi motywami kierowała się ta osoba, ale pewne jest, że uratowała życie cudzoziemcom – podkreśla Dariusz Sienicki.

Jaki los czeka grupę Syryjczyków? – Procedura będzie zależała od tego, czy będą chcieli otrzymać w Polsce azyl. Jeśli nie, zostaną zawróceni do kraju, w którym przekroczyli granicę z Polską – wyjaśnia rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Od początku września Straż Graniczna odnotowała ponad 5 tys. prób nielegalnego przejścia z Białorusi do Polski. W środę prezydent Andrzej Duda wystąpił do Sejmu o przedłużenie stanu wyjątkowego, obowiązującego od 2 września na terenie części województwa lubelskiego i podlaskiego, o kolejne 60 dni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Syryjczycy utknęli w bagnie pod Włodawą. Ledwo przeżyli - Kurier Lubelski

Wróć na bialapodlaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto