Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanisławów. Miejsce gdzie podobno gromadziły się wiedźmy i wilkołaki

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
„Piekiełko” w Stanisławowie
„Piekiełko” w Stanisławowie Bogdan Nowak
„Podanie głosi, że kiedyś diabeł chciał zbudować tutaj piekło. Założył się z miejscowym chłopem, że jeśli zdoła to uczynić w ciągu jednej nocy, ten oda mu swą duszę. Jednak gdy diabeł niósł ostatnią skałę, kogut z pobliskiej wioski swym pianiem oznajmił nastanie dnia. Rozsypane po wzgórzu skałki są według legendy pozostałościami po niedokończonym piekle”.

Napis na tablicy z taką opowieścią możemy przeczytać obok „Piekiełka” w miejscowości Stanisławów. To malownicza wieś położona na północno-wschodnim skraju gminy Józefów (przy drodze do Krasnobrodu). W lesie, około kilometr od tej wioski – na wzgórzu Kamień - znajduje się pomnik przyrody nieożywionej nazywany właśnie „Piekiełkiem”. Znajdziemy tam „formy skalne wymodelowane w utworach mioceńskich”. Niektóre z nich są pokaźne. Za najpiękniejszy uważany jest tzw. Diabelski kamień.

Z tym miejscem związanych jest wiele legend. Nie tylko o czartowskiej porażce w sprawie budowy piekła. Według jednej z opowieści miał tutaj znajdować się kiedyś obszerny zamek z rozległymi lochami. Został on podobno zniszczony podczas jednego z tatarskich najazdów. Inne podanie opowiada o tym, iż „Piekiełko” było niegdyś ważnym miejscem zlotów czarownic z całego regionu. Nocami słyszano stamtąd nawet jakieś dziwne, demoniczne chichoty, piski i szepty.

O co chodziło? W „Piekiełku” miały się kiedyś odbywać tajne narady nieczystych sił. Chętnie ponoć przybywały w to miejsce również wilkołaki (ze starych przekazów wynika, iż kiedyś na Zamojszczyźnie ich nie brakowało) i błąkające się po okolicy polne i leśne demony. Trzeba przyznać, że w józefowskim „Piekiełku” nadal panuje jakaś tajemnicza, trudna do określenia atmosfera.

- Dlatego staram się to miejsce omijać, bo mam tam wrażenie jakby coś się spomiędzy drzew na człowieka gapiło. Co to takiego? Nie wiem. Nie wierzę w stare bajki, ale przecież strzeżonego Pan Bóg strzeże – opowiada jeden z okolicznych mieszkańców. I tajemniczo dodaje ściszając głos: - Może nocami gromadzili i gromadzą się tam miejscowi, a może to nie miejscowi...

- Takie opowieści nie biorą się same z siebie. Lepiej jednak o tym wszystkim nie rozpowiadać. Licho nie śpi - dodaje inny mężczyzna z gminy Józefów, którego pytaliśmy o „Piekiełko”.

Niedaleko „Piekiełka” znajduje się szlak rowerowy. W Stanisławowie możemy także oglądać lipę drobnolistną o obwodzie pięciu metrów (uznano ją za pomnik przyrody) oraz grab pospolity o obwodzie trzech metrów.

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stanisławów. Miejsce gdzie podobno gromadziły się wiedźmy i wilkołaki - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto