Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomnikowy patron zakochanych. Można go spotkać na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Roztoczański jawor
Roztoczański jawor Bogdan Nowak
To drzewo jest piękne, niezwykłe, tajemnicze. Ma wysokość ok. 40 metrów, kulistą koronę i potężny gruby pień. Jego średnica wynosi ponad 5,20 metrów! Ów pomnikowy okaz jawora jest drugim pod względem wielkości w Polsce. Można go podziwiać w miejscowości Florianka, na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego.

Jawor był czczony w danych czasach nie tylko na terenie naszego kraju. Uważano, że jest to drzewo obdarzone boskimi właściwościami, ale mające dobre, miękkie serce. Pod żadnym pozorem nie wolno było łamać jego gałęzi, ani drzewa kaleczyć ostrym narzędziem. Bo wtedy zdziwione taką podłością drzewo płakało długimi, słodkimi łzami. Ponadto na sprawcę tak niecnego czynu spadały liczne nieszczęścia.

Uważa się także, iż jawory są opiekunami zakochanych. Znalazło to swoje odzwierciedlenie m.in. w ludowych piosenkach. „Czemu ty, dziewczyno, pod jaworem stoisz?/ Czy cię słonko piecze, czy się deszczu boisz?” - śpiewano w jednej z mazowieckich pieśni. „Słonko mnie nie piecze, deszczu się nie boję. Na Jasieńka czekam, pod jaworem stoją”.

To niezwykłe drzewo należy do rodziny klonowatych (stąd jego oficjalna nazwa to „Klon jawor”, albo „Klon jaworowy”). Jego drewno jest żółtawobiałe, twarde, trudno łupliwe, ale także elastyczne. Dlatego jest cenione przez stolarzy, ale także lutników i producentów instrumentów muzycznych. Łatwo je rozpoznać. Jego liście z wierzchu są pomarszczone, a pod spodem sinozielone, z kępkami włosków w kątach nerwów.

Jawory rosną w lasach mieszanych i liściastych na glebach gliniastych i gliniasto-piaszczystych. Jednak potężny okaz z Florianki króluje samotnie, pośród łąk, tuż za nielicznymi zabudowaniami tej miejscowości. Tym większe robi wrażenie.

Skąd o tym wszystkim wiemy? Na Floriance otwarto niedawno ścieżkę dendrologiczną (długo nie była ona udostępniona dla turystów po zniszczeniach powstałych podczas potężnej burzy). Warto ją odwiedzić. Obok wybranych okazów drzew ustawiono tabliczki informacyjne. Dzięki jednej z nich zapoznaliśmy się dokładniej także z miejscowym jaworem. Swoje tajemnice odsłoniła również miejscowa „Wierzba iwa”, „Topola osika”, ogromna, rozłożysta „Lipa drobnolistna”, „Trzmielina pospolita”, „Klon tatarski”, „Cis pospolity”, „Cyprysik groszkowy” oraz m.in. „Sosna czarna” czy „Sosna smołowa”.

Dziwne wrażenie zrobił „Modrzew europejski”. Przy ścieżce najpierw popatrzyliśmy na tabliczkę, a potem w górę. I aż się w głowie od tego zakręciło, bo wydawało się, że to drzewo po prostu… nie ma końca, że wspina się gdzieś do nieba, daleko ponad koroną lasu.

Nic dziwnego „Modrzew europejski” także osiąga wysokość 40 metrów i więcej!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto