Mężczyźnie groziło nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. W akcie oskarżenia, który do sądu wpłynął pod koniec marca, śledczy zarzucali mu działanie ze szczególnym okrucieństwem.
Czytaj także: Lubelskie place zabaw miejscami libacji
3 stycznia br. Maciej Ch. przyszedł na przejazd kolejowy wraz ze swoim owczarkiem niemieckim. Mimo opuszczonych rogatek wszedł na tory i oczekiwał na przyjazd składu PKP Intercity relacji Kraków-Moskwa. 22-latek nie schodził z torowiska, mimo sygnałów dźwiękowych dawanych przez maszynistę. Maciej Ch. odskoczył w ostatniej chwili, ale w wyniku upadku doznał złamania ręki i nogi. Pies został śmiertelnie potrącony.
Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że 22-latek był pijany. W organizmie miał 2 promile alkoholu.
Oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do winy. Twierdził, że nie pamięta całego zajścia i nie był w stanie powiedzieć, dlaczego przyszedł ze swoim psem na tory. Koronnym dowodem w sprawie był zapis z kolejowego monitoringu.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?