Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bondyrz. Ludzie zżyli się z gajówką „Kątek”. Czy uda się ją uratować?

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Gajówka "Kątek"
Gajówka "Kątek" Bogdan Nowak
Gajówka „Kątek” została wybudowana 1,5-kilometra od Bondyrza (gm. Adamów). Aby do niej dojść, należy przejść w okolice miejscowego kościoła, a potem ruszyć na południe. Nie zgubimy się. Wiedzie tamtędy pieszy szlak im. Aleksandry Wachniewskiej. Budynek pamięta jeszcze czasy Ordynacji Zamojskiej. Jest w złym stanie technicznym.

Owa ponad 100-letnia gajówka ma ciekawą, partyzancką historię. Pisał o niej m.in. Jana Grygiel w książce pt. "Związek Walki Zbrojnej – Armia Krajowa 1939-1944". Dowiemy się z tej publikacji m.in. iż podczas okupacji w tym budynku mieszkało dwóch gajowych: Wawrzyniec Czekierda oraz Michał Gancarz, którzy udzielali schronienia partyzantom Armii Krajowej m.in. z oddziału dowodzonego przez Piotra Złomańca ps. Podlaski.

Po bitwie jaką leśni z tej kompanii stoczyli 4 lutego 1943 r. pod Lasowcami, wielu polskich żołnierzy znalazło w gajówce schronienie. Tam opatrzono ich rany i przez jakiś czas ukrywano. W 1944 r. w okolicach gajówki bitwę z Niemcami stoczył też oddział Stanisława Basaja ps. Ryś.

Gajówka jest milczącym świadkiem historii, ale także interesującym elementem krajobrazu. Kiedyś podobnych budowli było w zamojskich lasach wiele, obecnie jednak stanowią one rzadkość. Budynek w okolicach Bondyrza nadal stoi, ale jego elewacja zaczyna się rozpadać. Kiepsko wygląda także pokryty eternitem dach. Nie tylko. W jednym z okien gajówki ktoś rozbił szybę, więc nie jest ona odpowiednio zabezpieczona. Zajrzeliśmy tam. Wewnątrz panuje zaduch, nieporządek.

Gajówką administruje Nadleśnictwo Zwierzyniec. Kilka lat temu pojawiła się pogłoska, że leśnicy chcą ową zasłużoną gajówkę rozebrać. Zrobiło się o tym wówczas na Zamojszczyźnie głośno. Może dlatego budynek nadal stoi, ale chyba na dobre został zapomniany.

- W końcu gajówka sama się rozpadnie – komentuje jeden z mieszkańców Bondyrza. - Albo wejdzie ktoś przez rozbite okno i zaprószy ogień. To byłaby wielka szkoda. Bo ludzie się z gajówką zżyli.

Nie wiadomo jednak czy dni owego budynku nie są policzone. - Gajówka jest w całości w złym stanie technicznym – zapewnia Radosław Rapkiewicz, sekretarz Nadleśnictwa Zwierzyniec. - Widać już m.in. ugięcia w więźbie dachowej. Nie możemy jej sprzedać, bo znajduje się w środku lasu. Przepisy na to nie pozwalają. Nie ma tam zresztą dobrej drogi dojazdowej. Co dalej? Na razie zastanawiamy się co zrobić. Decyzja w tej sprawie nie zapadła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto