Zawodniczki fitness. Perfekcyjne ciała i piękne umysły
W ich codziennych posiłkach nie znajdziemy słodyczy, nie będzie też w nich niezdrowego tłuszczu. Hania, Żaneta i Angelika związały swoje życie ze sportem. Codziennie dbają o swoje sylwetki, bo to właśnie one świadczą o tym, jaki tytuł dziewczęta zdobędą. Bikini fitness to dziedzina sportu uznana na całym świecie. Laicy kojarzą ją z kulturystyką, ale w fitnessie liczą się bardziej kobiece kształty - kobiety nie wyglądają na wynaturzone, są po prostu dobrze zbudowane. Chociaż tak samo, jak w przypadku kulturystyki, spędzają dużo godzin na siłowniach. Bo ich trening stanowi połączenie ćwiczeń siłowych oraz aerobowych - powodujących dokładne dotlenienie organizmu.
Ekspedientka
Żaneta Szlęzak jest mistrzynią Polski 2014 bikini fitness, w kategorii do 169 centymetrów wzrostu. Jej życie, wydawałoby się, nie odbiega znacznie od codziennego trybu innych kobiet. Żaneta pracuje w sklepie odzieżowym i mieszka z rodzicami. - Od kilku miesięcy mój dzień wygląda praktycznie tak samo. Rano, po godz. 5, wstaje na trening aerobowy, później pracuje od 9 do 17 i po pracy odbywam trening na siłowni. W weekend trochę odpoczywam i regeneruje siły - opowiada Szlęzak. W okresie przygotowań do zawodów dziewczyna ściśle dba o swoją dietę. Wtedy głównymi posiłkami stają się: jajka, kurczak, świeże warzywa i ryż basmati. - Od czasu kiedy dźwigam ciężary, niektórzy mężczyźni patrzą na mnie z niedowierzaniem! Że taka drobna dziewczyna może tyle podnieść. Wynika to pewnie też z tego, że u siebie na siłowni jestem jedyną kobietą, która poważnie podchodzi do treningu siłowego i zdecydowała się wkroczyć w strefę męską - opowiada Żaneta o swoich treningach.
Mistrzyni
Lodówkę Hani przed zawodami wypełniają kartony pełne jajek, bo dziewczyna na śniadanie je jajecznicę, ale opartą wyłącznie na białkach. - Jem pięć posiłków co trzy godziny. W okresie przedstartowym to dieta dosyć monotonna. Jadam chude mięso, chude ryby, jaja, ryż basmati i jaśminowy. Makaron z mąki durum, płatki owsiane, zdrowe tłuszcze oraz dużo warzyw to także cenne dania. Poza sezonem do diety mojej włączam te tłustsze ryby, wołowinę, nabiał, ziemniaki oraz warzywa typu: fasola, cukinia czy kukurydza - opowiada Hania Garboś, która niedawno zdobyła tytuł mistrzyni świata bikini fitness w Kanadzie. Hanna połączyła sport z życiem zawodowym i prywatnym. Do treningów mobilizuje ją jej chłopak Grzegorz, który sam jest wicemistrzem świata w dziedzinie fitness. - Bardzo dobrze się żyje nam razem. Wspieramy się i planujemy rodzinę. Taką drogę wybraliśmy i tego się trzymamy. Bardzo cieszą nas te momenty kiedy możemy razem zjeść deser lub pizzę, mamy też wobec siebie więcej wyrozumiałości np. w sytuacjach nerwowych. Bo przecież człowiek głodny reaguje inaczej - mówi Hanna.
Studentka
Angelika Smoła studiuje dziennie kulturoznawstwo na Uniwersytecie Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie i aktualnie przygotowuje się do zawodów w 2015 r. pod okiem Gosi Mączyńskiej. Dlatego znaczną część jej dnia zabierają treningi - trenuje cztery razy w tygodniu. Oprócz tego jest także trenerem personalnym. Mieszka ze swoim chłopakiem i lubi czytać. - Motywację czerpię z wnętrza samej siebie, wydaje mi się, że jeśli coś staje się pasją i kochamy to nie trzeba wtedy specjalnych bodźców, które zachęcają do ćwiczeń czy innych aktywności fizycznych, trening po prostu jest stałym elementem mojego dnia. Na niego zawsze muszę znaleźć czas - komentuje Angelika, która prowadzi także swój profil na Facebooku, gdzie zamieszcza zdjęcia ukazujące jej metamorfozę. Widać na nich zmianę sylwetki i fakt, że dziewczyna zrzuciła aż dwanaście kilogramów.
- Uważam, że niezależnie od tego co kto ma na celu to każda aktywność jest dobra. Wystarczy włożyć wygodny strój, wyjść na spacer, pojeździć rowerem. Oczywiście ze względu na swoje upodobania z całego serca zachęcam wszystkich do uczęszczania na siłownię, ponieważ nic tak pięknie nie ukształtuje naszego ciała jak ciężary - dodaje Angelika.
Trening na siłowni może mieć także drugą stronę medalu. Trenowanie uzależnia, a nadmierna troska o swoje ciało może doprowadzić do niekoniecznie przyjemnych konsekwencji psychicznych. Podczas ćwiczeń wydzielają się endorfiny, a dobre samopoczucie może spowodować, że do tego uczucia chcemy wracać non stop. Dlatego najlepiej do ćwiczenia podchodzić z umiarem.
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?