Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Agnieszka i Mariola wygrały wycieczkę do Hiszpanii!

Ewa Czerwińska
Mariola Grafender: Mąż o mało nie zemdlał!; Agnieszka Tucka: Gdyby nie obiad u mamy...
Mariola Grafender: Mąż o mało nie zemdlał!; Agnieszka Tucka: Gdyby nie obiad u mamy... Archiwum domowe Marioli Grafender/Jacek Babicz
Kurierowy konkurs dla Czytelników, którego nagrodą były dwie dwuosobowe wycieczki do Hiszpanii, rozstrzygnięty. Laureaci już mogą pakować walizki. Zwyciężyły panie: Agnieszka Tucka i Mariola Grafender. W sumie w naszym konkursie wzięło udział blisko tysiąc osób.

Agnieszka Tucka, właścicielka firmy zajmującej się badaniem rynku, pamięta pewien niedzielny obiad u mamy. Między pierwszym a drugim daniem zajrzała do Kuriera Lubelskiego. A tam właśnie zachęcaliśmy Państwa do udziału w zabawie. Nagroda była atrakcyjna, trzeba było tylko wymyślić zgrabne hasło. Siostra pani Agnieszki Urszula namawiała: Spróbuj! - Czemu nie?, pomyślałam - mówi Agnieszka Tucka - i tym razem miałam szczęście. Kilkakrotnie brałam udział w konkursach Kuriera, ale się nie udało. Tym razem sukces. Bardzo się cieszę, bo podróż do Hiszpanii to było moje marzenie.

Mąż pani Agnieszki, nauczyciel wychowania fizycznego, a w czasie wakacji instruktor windsurfingu, uczy właśnie adeptów tego sportu nad Bałtykiem, jeszcze nie wie, że szykuje mu się hiszpański urlop. Jak dotąd pierwsze miejsce na liście wakacyjnych hitów pani Agnieszki zajmuje Turcja - ze względu na kuchnię i uprzejmość gospodarzy. Kto wie, czy po wakacjach na Costa del Sol lider nie będzie zagrożony.

Mariola Grafender, która zwyciężyła w części esemesowej konkursu, również jest szczęśliwa. - To dla mnie jak nagroda w totolotka! - mówi. - Ułożyłam wspólnie z mężem dwie rymowanki, wysłałam i wygrałam. Hiszpania to piękny kraj. Byliśmy już tam z mężem, po raz pierwszy w 1985 roku. Pamiętam trudy podróży autobusem przez cały kraj... Już wtedy uczyliśmy się hiszpańskiego na kursach. Mąż zna ten język świetnie, ja trochę mniej, bo przerwałam naukę, kiedy oczekiwaliśmy dziecka. Z przyjemnością go sobie teraz przypomnę.

Państwo Grafenderowie są emerytami. - Mamy dużo czasu, także po to, aby zwiedzać świat. Synowie jeszcze nie dali nam wnuków. Dawid i Michał są dopiero zaręczeni. A mąż, kiedy się dowiedział o wygranej, o mało nie zemdlał!

Nic dziwnego. Raz że żona miała fart, dwa, że tydzień spędzony na Costa del Sol nad Morzem Śródziemnym lub na Costa de la Luz u wybrzeży Atlantyku to upojna perspektywa.

- Świetny klimat, przepiękne pejzaże, no i ciepłe morze, czego chcieć więcej? - cieszy się pani Mariola.


Nasze serwisy:
Wakacyjny przewodnik po regionie
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Matura i co dalej? Poradnik dla tegorocznych maturzystów

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto